GKS Dopiewo :: oficjalna strona klubu

Wda Świecie 3:2 GKS Dopiewo 
Bramki : Szalkowski x2

Skład : Kalkstein - Goiński, Nowacki(75`), Zawieja - Lisiecki, Stronka, Kosicki(67`), Bordych, Manelski 55`) - Kopaniarz(65`), Kołodziej
Rezerwowi : Fleischer, Niemczyk(67`), Zakrzewski(75`), Szalkowski(65), Oczkowski, Ciskowski, Budzyń(55`)

Niestety tym razem nie udało nam się, tak jak we wcześniejszych sezonach wywieźć trzech punktów ze Świecia.
Pierwsze minuty uświadomiły nam, że będzie to bardzo ciężki pojedynek i będziemy musieli się sporo napocić, żeby zdobyć punkty. Wda ruszyła na nas i nie pozwalała rozegrać piłki, stać nas było tylko na dalekie zagrania w kierunku napastników. Jednak to GKS jako pierwszy stworzył groźną sytuację, wydawało się ze rzut wolny egzekwowany przez Bordycha musi znaleźć drogę do bramki Wdy, ale fantastyczną interwencją popisał się goalkeeper gospodarzy. Po 20 minutach na boisku zrobiło się więcej miejsca, co było spowodowane mniejszą aktywnością piłkarzy Wdy. Właśnie wtedy lewą stroną przedarł się Kołodziej, idealnie dośrodkował na nogę Lisieckiego,a ten skiksował i wynik pozostał bez zmian.  Pozornie czas na rozegranie i przenoszenie ciężaru gry z jednej na drugą stronę uśpił nas i dostaliśmy pierwsze ostrzeżenie, po stracie Stronki sam na sam wybronił Kalkstein. Ale chwilę później było już 1:0 a po 3 minutach nawet 2:0. Proste błędy i zbyt dużo miejsca zostawione zawodnikom gospodarzy zemściło się i musieliśmy odrabiać straty. Do przerwy innych ciekawych akcji nie było. 

Drugie 45 minut rozpoczęliśmy lepiej i staraliśmy się atakować, jednak nie przynosiło to pożądanych efektów. Kilka rzutów wolnych i rożnych nie przełożyło się na stu procentowe okazje bramkowe. Gospodarze, nie grali w drugiej połowie w piłkę, tylko starali się przeszkadzać i wybijać nas z rytmu, lecz nie zawsze robili to w dozwolony sposób. Niestety brutalności zagrań zawodników Wdy nie starał się powstrzymać arbiter spotkania i kilku naszych piłkarzy kończyło mecz z drobnymi urazami. Po zmianach graliśmy bardziej ofensywnie i stwarzaliśmy okazje do kontrataków, dwóch takich nie wykorzystali gracze ze Świecia. Kalkstein był na posterunku i z obu sytuacji wyszliśmy obronną ręką. 
Następnie w 78 minucie, na krótkie rozegranie rzutu rożnego zdecydował się Bordych, zagrał do Kołodziej który w kapitalny sposób poradził sobie z kryjącym go obrońcą wbiegł w pole karne i wyłożył futbolówkę Szalkowskiemu, który z 2 metrów trafił do pustej już bramki. Była 88 minuta, kiedy myśleliśmy o wyrównaniu, następną kontrę wyprowadziła Wda, ale tym razem faulu na 17 metrze dopuścił się Kalkstein i dobra okazję wykorzystali gospodarze. Pierwsze uderzenie obronił jeszcze nasz bramkarz ale przy dobitce był bezradny. Mimo kolejnego knockdown`u podnieśliśmy się i zdobyliśmy bramkę kontaktową w doliczonym już czasie gry. Do końca meczu pozostało jednak niewiele czasu i nie udało nam się wyrównać. 
Ze Świecia wracamy niestety bez punktów. 
Kolejny mecz zagramy w sobotę 12 Kwietnia, a rywalem będzie Unia Swarzędz