GKS Dopiewo :: oficjalna strona klubu

W sobotę 18.11.2017 zakończyła się runda jesienna IV ligi wielkopolskiej (grupa północ). W ostatnim meczu tej rundy zespół GKS-u zmierzył się z drużyną Sparty Oborniki i mimo bardzo dobrego meczu uległ gospodarzom 1-0. Warto podkreślić, że w doliczonym czasie gry rzutu karnego dla GKS-u nie wykorzystał Dominik Drzewiecki.

Mecz od pierwszych minut prowadzony był z obu stron w bardzo dużym tempie. Drużyna z Obornik od pierwszych minut starała się odebrać piłkę na połowie GKS-u grając wysokim pressingiem. Dopiewianie potrzebowali kilku minut na dostosowanie się do takich warunków, ale już od 15 minuty spotkania potrafili w sposób bardzo przyjemny dla oka kilkoma podaniami wyjść spod pressingu gospodarzy co skutkowało kilkoma groźnymi sytuacjami podbramkowymi. Od 35 minuty pierwszej połowy giekaesiacy jakby trochę opadli z sił i do głosu zaczęli dochodzić spartanie, którzy w końcówce meczu stworzyli dwie-trzy dogodne sytuacje do strzelenia bramki, ale na posterunku stał Maciej Duszyński i cały blok defensywny. Do przerwy remis 0-0.

W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. Spartanie wysoko pressowali a żółto-niebiescy starali się wychodzić spod tego pressingu i trzeba przyznać, że wychodziło to tego dnia zawodnikom z Dopiewa. Niestety już w 54 minucie po jednej z kontr drużyna z Obornik wychodzi na prowadzenie 1-0. Od tego momentu zawodnicy GKS-u włączyli kolejny bieg i przejęli inicjatywę w tym spotkaniu coraz śmielej atakując większą ilością zawodników. Widać było w drużynie chęć odrobienia strat i przechylenia losów spotkania na swoją korzyść. Taki styl gry skutkował groźnymi kontrami spartan, które na szczęście przerywali defensorzy z Dopiewa lub świetnymi interwencjami w bramce ratował zespół Maciej Duszyński. Napór gości cały czas narastał, a czasu do końca meczu coraz mniej. Każdy kto przybył na mecz do Szamotuł i był świadkiem tego spotkania czuł, że przy takim naporze bramka dla GKS-u wisi w powietrzu. Mecz dobiegał końca, sędzia główny spotkania pokazał, że dolicza 3 minuty. GKS zdobył kolejny rzut rożny. Dośrodkowanie Mariusz Grzegorzewicza na głowę nabiegającego kapitana niebiesko-żółtych, który uderza w światło bramki, ale jego strzał blokuje ręką... obrońca Sparty. Sędzia dyktuje rzut karny, a defensor z Obornik otrzymuje za swoje zagranie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Do jedenastki podchodzi Dominik Drzewiecki. Czas do wykonania stałego fragmentu się dłużył, gdyż zawodnik ukarany czerwoną kartką opóźniał zejście z boiska. W końcu rozległ się gwizdek sędziego, Drzewko podbiega do piłki i jego silne uderzenie ląduje... na poprzeczce, która trzęsie się pewnie do dnia dzisiejszego. Niestety niewykorzystany rzut karny był ostatnią szansą GKS-u na zdobycie bramki i sędzia spotkania zakończył zawody.

Sytuacja GKS-u w ligowej tabeli nie wygląda najlepiej mimo iż ostatnie 4 kolejki pokazały ogromny potencjał jaki drzemie w zespole. 7 punktów zdobytych w 4 meczach i dobra gra zespołu powinna być motorem napędowym dla wszystkich podczas okresu przygotowawczego przed rundą rewanżową sezonu 2017/18. Niektórzy skreślili nasz zespół w walce o utrzymanie w nowej IV lidze, ale runda rewanżowa to 13 spotkań i wierzymy, że przy utrzymaniu formy z ostatnich kolejek dopiewianie sprawią miłą niespodziankę swoim kibicom i zamkną usta niedowiarkom. 

Sparta Oborniki - GKS Dopiewo 1:0 (0:0)