GKS Dopiewo :: oficjalna strona klubu

Zawodnicy Gminnego Klubu Sportowego Dopiewo potwierdzili bardzo dobrą dyspozycję na własnym boisku. Żółto-niebiescy ograli Mieszko Gniezno 4:0 po trafieniach Łukasza Szczudła, Marka Worocha x2 oraz Adama Anioły.

Pierwsza część spotkania była bardzo chaotyczna. Obie ekipy próbowały narzucić swój styl gry, jednak kibice zgromadzeni na Stadionie Gminnym w Dopiewie nie oglądali zbyt wielu ładnych dla oka sytuacji podbramkowych. W 3. minucie meczu doszło do nieprzyjemnej sytuacji w środkowej części boiska. W ferworze walki uderzony łokciem został w zespole Mieszka Gniezna – Łukasz Mokrzycki. W wyniku czego musiał on opuścić plac gry z rozciętym łukiem brwiowym i udać się do szpitala na założenie szwów. W 16 minucie po błyskawicznej akcji Jacka Kopaniarza i zagraniu wzdłuż pola karnego bramkę zdobył Łukasz Szczudeł. W dwudziestej czwartej minucie na uderzenie sprzed pola karnego zdecydował się Patryk Bordych. Bramkarz Mieszka pewnie obronił. Po chwili goście byli bliscy objęcia prowadzenia, przed szansą pokonania Łukasza Maćkowiaka znalazł się zawodnik gości, który po wcześniejszym dograniu przez kolegę z zespołu próbował umieścić piłkę strzałem z głowy. Do przerwy prowadzenie 1:0.

Druga połowa była rozgrywana pod dyktando podopiecznych trenera Ryszarda Rybaka. Goście ograniczali się jedynie do kontrataków, które były blokowane w strefie obronnej GKS`u Dopiewo. W 60 minucie indywidualną akcją popisał się Marek Woroch, który z narożnika pola karnego silnym strzałem pokonał bramkarza gości. W 67 minucie Marek Woroch, tym razem na prawej stronie boiska, pozostawiony bez opieki wykorzystał kozłowaną piłkę i mocnym efektownym strzałem z 25 metrów pokonał bramkarza. W odpowiedzi Gniezno wyprowadziło atak i w sytuacji sam na sam z bramkarzem sytuacji nie wykorzystał Andrzej Stefański. Kilka minut później Sebastian Polody znalazł się w podobnej sytuacji. Nasz napastnik próbował mijać bramkarza gości, jednak zdecydował się na to zbyt późno i jego intencję wyczuł golkiper gości.  Kilka minut później świeżo wprowadzony Adam Anioła po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Patryka Bordycha, ustalił końcowy wynik meczu na 4:0 dla gospodarzy.

Tomasz Pawelec oraz Jacek Kopaniarz przed czasem zakończyli spotkanie. W 60. minucie Jacek Kopaniarz doznał prawdopodobnie silnego skręcenia lub pęknięcia torebki stawowej i musiał opuścić boisko na noszach. Natomiast w 77. minucie opuścił boisko Tomasz Pawelec narzekając na ból uda. Wstępne badania obrazowe wykazały uraz w grupie mięśni tylnych uda i jego przerwa w treningach może potrwać do kilku dni.

GKS: Maćkowiak - Pawelec, Ratajski, Wyrwa, Zawieja - Kosicki, Bordych, Woroch, Nowacki - Szczudeł, Kopaniarz
Rezerwowi: Gibasiewicz, Polody, Anioła, Witkowski, Najdek, Ciskowski, Goiński

Skład Mieszka Gniezno: Patryk Szafran, Robert Pepliński, Łukasza Mokrzycki (3’ Patryk Kryszak – 80’ Albert Kowalski), Krzysztof Jackowiak, Alan Polus, Mikołaj Zawadka (70’ Patryk Waluszyński), Wojciech Gąsiorowski, Karol Karasiewicz, Hubert Nowak (46’ Marcin Nowak), Andrzej Stefański, Daniel Szymański

Kolejne spotkanie mistrzowskie GKS Dopiewo, rozegra w sobotę 20 września w Trzciance. Nim do tego dojdzie w środę 17 września w Ptaszkowie o godzinie 16.30, podopieczni Ryszarda Rybaka w ramach 1/32 Pucharu Polski szczebla okręgu poznańskiego zmierzą się z Grodziskiem występującym w A klasie.